Szczawnica – nie było wyjścia polubiłem podjazdy

Jeśli podoba ci się to co robię to będę wdzięczny jeśli postawisz mi wirtualną kawę. Dzięki 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to
I znowu będę Was katował Szczawnicą i Pieninami. Byłem tam znowu w poprzedni weekend. Miałem już nic nie wrzucać z tej wycieczki no ale jak nie wrzucić jak tam jest tak pięknie. Sami zobaczcie.
Zapytacie pewnie dlaczego jestem już drugi raz w tym roku w Szczawnicy? Trochę przypadek. Żona odbywa tu jakieś kursy weekendowe i ma 3 zjazdy. Raz w miesiącu (maj, czerwiec i lipiec). A ja tak zabieram się na przyczepkę. I mam trochę czasu aby pojeździć sam czy też z nią.

 

Tym razem pogoda dopisała, zatem i tras zrobiłem więcej. Szczególnie sobotnia mi się udała bo pojechałem z Jaworek (gdzie mamy kwaterę główną) do Szczawnicy, Krościenka a dalej przez Hałuszową (dała mi w kość) do Niedzicy. Następnie po słowackiej stronie dojechałem do Sromowców, gdzie zjadłem prawdziwą, przepyszną pizzę u prawdziwego Włocha. Polecam coś wspaniałego. Następnie skok do Czerwonego klasztoru a stamtąd na podjazd dnia na Wielki Lipnik w Słowacji i na Leśnicką przełęcz. Na samą przełęcz podjazd jest stromy i daje w kość ale niezbyt długi. Dacie radę a widoki cudowne. Na przełęczy można odpocząć. Jest budka z kawą, piwkiem, można coś zjeść jednocześnie podziwiając krajobrazy. Rewelacja. Potem nagroda, długi zjazd do Leśnicy i powrót przez Szczawnicę.

W piątek i niedzielę też trochę pokręciłem. I szczerze polecam podjazd pod przełęcz Przysłop. Po drodze miniecie wodospad Zaskalnik i bardzo fajny zajazd Czarda z pysznym ciemnym, chyba czeskim piwem Zubr (sprawdziłem i polecam). Droga wiedzie cały czas pod górę najpierw asfaltem a następnie szutrem. Ale nie jest to podjazd dramatyczny. Podjedźcie ile dacie radę bo warto (ja też nie wjechałem na samą przełęcz).
Nie wspominam oczywiście w tym poście ani nie wrzucam zdjęć (bo już o tym kiedyś pisałem) z Velo Dunajec, Velo Czorsztyn czy samego przełomu Dunajca bo pewnie już tam byliście a jeśli nie to musicie być. I tym razem polecam Wam Szczawnicę i Pieniny na rower.

 

Facebook
YouTube
Instagram