Wrocław rowerem??? Czy zwiedzanie rowerem dużego miasta jakim jest Wrocław ma sens? Odpowiedź brzmi: Oczywiście !!! Znalazłem się w tym mieście nieprzypadkowo. Miałem zaplanowany 3 dniowy wyjazd rowerowy do Doliny Baryczy (ale o tym w następnym poście) i żeby nie musieć wyjeżdżać o 4 rano, pojechaliśmy dzień wcześniej z zamiarem spędzenia przyjemnego dnia we Wrocławiu, skąd tylko rzut beretem do doliny. Nie miałem dużego ciśnienia na zwiedzanie wszystkich możliwych zabytków a chciałem wyznaczyć przyjemną trasę ok. 30 – 40 km na popołudnie. Tak żeby było miło i przyjemnie. Oczywiście zwiedziliśmy również Rynek Starego Miasta, Rynek Solny, Ostrów Tumski. Odwiedziliśmy również Halę Stulecia, która jak się dowiedziałem, jest wpisana na listę obiektów światowego dziedzictwa UNESCO. Zaplanowanie trasy przyszło mi nadzwyczaj banalnie ponieważ Wrocław ma Odrę, jej starorzecza oraz liczne kanały. I wzdłuż nich ciągną się kilometrami a raczej dziesiątkami kilometrów cudowne ścieżki rowerowe, bardzo często po obydwu stronach. Ma też wiele ładnie zagospodarowanych wysp. Żadnych samochodów, spalin, piękna przyroda, kładki i mostki. Naprawdę można było zapomnieć, że się jest w dużym mieście. No i to co tygrysy lubią najbardziej czyli bardzo przyjemne miejsca do odpoczynku czyli wszelkiego typu bary z leżaczkami, lampeczkami, palmami. Piwko, winko, kawa, burger czy frytki? Nie ma problemu. Co kto lubi. Wrocław rowerowo jest świetny na spędzenie leniwego dnia na rowerze. Polecam